piątek, 15 kwietnia 2011

Piętnasty kwietnia.

miłość jest wtedy, gdy zalejesz swoje ulubione płatki sokiem pomarańczowym zamiast mlekiem. obsesja jest wtedy, gdy zjesz te płatki w ogóle tego nie zauważając.
Hej ;*. Fatalnie się czuję, głowa mi pęka i nie potrafię nic wziąć do ust. Mam dwa liczniki - jeden do wakacji, drugi do LGP. Ostatni wyjazd do Zakopanego porządnie odchorowałam, ale ani w malutkim calu nie żałuję. Było świetnie, chociaż na początku byłam cholernie zła, bo bardzo wysoki pan stał przede mną. Na takie sytuacje pomocna przychodzi Ciapa :))

Nie będę tutaj wymieniać nikogo z imienia i nazwiska, ale będę mówić po prostu 'księżniczka'. Kto wie, ten wie. W sumie nie wiem skąd się wzięła u mnie taka zawiść do niej - albo trafniej, brak sympatii - ale za każdym razem kiedy otwieram jej bloga, czuję, że muszę rzucić czymś ciężkim o ścianę. Często wybucham niekontrolowanym śmiechem, gdy czytam jej odpowiedzi (raz się nawet zdarzyło, że spadłam z krzesła). Ale najbardziej irytujące jest to, że nie mogę nic zrobić. Nigdy 'księżniczce' postów nie komentowałam. Ale ostatnio już brakowało mi sił, żeby wszystko po prostu olewać. Może tutaj nie chodzi o nią samą, ale o te wszystkie dziewczyny, które czytają te brednie i ślepo w nie wierzą, a kilka wymuszonych uśmiechów do aparatu utwierdzają je, że przecież dana osoba nie może kłamać. Otóż może. Na zawody jeżdżę niedługo, bo ani nie było wcześniej funduszy, ani nie było z kim. Ale odkąd jeżdżę nigdy, ani razu nie widziałam jej przy żadnej z osób, które tak opisuje. Zwykle chłopaki kręcą się sami po strefie VIP'owskiej i często się wygłupiają. Jej blog jest jedną wielką reklamą. "Buty od:[...], spodnie od: [...]". Jeżeli rzeczywiście chce być taka szczera to niech po prostu napisze "Buty z: second hand" ;x. Nikt nie jest idealny, ale jednym do tego bliżej, innym dalej. Jej zdecydowanie dalej.  Mnie pewnie też, ale ja nie wystawiam swojego życia na pokaz. No chyba, że to kogoś bardzo interesuje, proszę bardzo: "Wstałam dzisiaj o 10, bo obudził mnie listonosz, który przyniósł mi paczkę od Wagraf Teamu. Przez cały dzień zjadłam tylko serek, bo mam jakiegoś strasznego wirusa." - serio was to obchodzi?


Dziewczyny, które też mają dość 'księżniczki', trzymajmy się razem, a damy radę. ;*




skijumping-team.pl.tl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz